Detektyw na pewno musi być cierpliwy, czego ja uczyłem się przez jakiś czas. W czasie wielogodzinnych obserwacji, gdy nic się nie działo, musiałem zachowywać pełną koncentrację, nie zniechęcać się i nie denerwować. Detektyw musi być także odporny na stres, bo czasem jesteśmy współuczestnikami sytuacji, gdzie jest wysokie ryzyko dekonspiracji.
Detektyw powinien umieć odnaleźć się w sytuacjach kryzysowych, które wymagają podjęcia szybkich i zarazem właściwych decyzji. Musi być inteligentny, spostrzegawczy, szybko łączyć fakty. Odważny, ale nie brawurowy.
Powinien wiedzieć, kiedy może pozwolić sobie na ryzykowne działanie – to bardzo ważna umiejętność racjonalnego oceniania sytuacji i ryzyka. Musi także posiadać ponadprzeciętne zdolności manualne pozwalające np. na sprawne robienie zdjęć, a także nierzadko szybką jazdę samochodem w środowisku miejskim.
Nie wiem, czy w przeszłości nie zostałem zdekonspirowany przez obserwowanego, nie mam takiej wiedzy. Pracuję bardzo ostrożnie, trzymam dystans, nie ryzykuję niepotrzebnie. W bezpośrednim otoczeniu tych osób pojawiam się, gdy jest szansa na świetne ujęcie, czyli dowód. Mnie nie widać i nie słychać, a osoba obserwowana dowiaduje się o mnie z załączników do pozwu rozwodowego. Dekonspiracja to najgorsze, co może się zdarzyć – to koniec zlecenia.
Usługa detektywa traktowana jest w kategoriach inwestycji. Jeśli komuś zależy na orzeczeniu o winie, walce o wyższe alimenty, wyegzekwowaniu opieki nad dziećmi, to takie dowody są na pewno bardzo pomocne, przybliżające do celu i w pewnym sensie warte każdej ceny.
Poza tym ważną rolę odgrywa tutaj czynnik emocjonalny – ludzie chcą znać prawdę. Ja do skorzystania z moich usług nikogo nie zmuszam, klienci przychodzą do mnie z polecenia od prawników i innych klientów.
Są świadomi tego, że skorzystanie z tej usługi pomoże pchnąć postępowanie na właściwe tory i przybliżyć ich do finalnego celu. Liczą się z kosztami, stresem i emocjami z tym związanymi. To niejednokrotnie poświęcenie z ich strony, ale prawda jest tego warta.