Ciekawa jest też reakcja klientów na to, że ich zlecenie z jednej strony zakończyło się sukcesem – są dowody, z drugiej – właśnie dowiedzieli się, że na pewno byli przez partnera oszukiwani.
Najczęściej są już pogodzeni ze świadomością, że partner zdradza. Większość klientów trafia do mnie wprost z poleceń prawników, a do prawnika udają się, by zabezpieczyć się na wypadek rozwodu.
Nie zawsze idą tam z myślą złożenia pozwu, ale przygotowania się na najgorsze. Ci ludzie dopuszczają do siebie myśl o zdradzie, więc dla nich informacja, którą im dostarczam, czasami jest wręcz ulgą, że mają to już „na papierze”. Może dla niektórych zabrzmi to nieco dziwnie, ale te osoby wprost cieszą się, gdy coś udokumentuję. Podchodzą do tego zadaniowo, kibicując mi, bym zgromadził jak najlepsze dowody.
Z opinii klientów na mój temat w internecie wynika, że klienci cenią mnie nie tylko za skuteczność, ale za to, że jestem osobą „wspierającą, której można zaufać, która w trudnych chwilach dała im siłę”. Brzmi bardziej jak psychoterapeuta niż detektyw.
Relację z moimi klientami opieram na zaufaniu, zrozumieniu i komunikacji. Te trzy filary są podstawą owocnej współpracy. Faktycznie mogą do mnie zadzwonić lub napisać o każdej porze i nie mam im tego za złe.
Rozumiem, w jak trudnej sytuacji życiowej się znaleźli i wiem, jak silne emocje nimi targają. Niejednokrotnie sami nie umieją sobie z tym poradzić, a ja na bazie swoich doświadczeń potrafię „po ludzku” podnieść kogoś na duchu, poinstruować czy wesprzeć dobrym słowem lub skierować do osoby, która udzieli profesjonalnej pomocy psychologicznej.
Zauważyłem, że paradoksalnie najłatwiej otwieramy się przed zupełnie obcymi nam osobami. Często słyszę, że już podczas rozmowy telefonicznej budzę zaufanie i osobom, które umawiają się ze mną na konsultację, łatwiej się przede mną otworzyć.
Być może dzieje się tak dlatego, że zależy mi na tym, aby moi klienci przez ten często bolesny etap rozstania czy rozwodu przeszli jak najłagodniej, wykazuję się więc zrozumieniem i cierpliwością. Pracując dla nich jestem z nimi w ciągłym kontakcie. Bardzo to doceniają.